aaa4
Dołączył: 05 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:51, 23 Paź 2018 Temat postu: zxas |
|
|
-Jestem pewna. To jest jego rewolwer.
Luis wzial od niej bron, obejrzal ja i ze znawstwem zwazyl w rece.
-To rzeczywiscie rewolwer [link widoczny dla zalogowanych]
- rzekl. - Bezwzgledny dran, nie mial szacunku dla mnie ani dla ludzi ponizej jego poziomu.
-Twoja siostra panicznie go sie bala.
-Nielatwo zrezygnowac z pracy w tym szpitalu, to nawet niemozliwe. Mam u ciebie dlug wdziecznosci za to, ze pomscilas Dore.
-Sadze, ze zostala zabita, poniewaz probowala mi pomoc. Zapewne znala prawde o tym, co mnie spotkalo w tym szpitalu. Musze sie dowiedziec, czy rzeczywiscie tu bylam i co mi zrobiono.
Luis zastanawial sie przez chwile.
-Zostalismy zaprzysiezeni do utrzymania w tajemnicy wszystkiego, co tam sie odbywa. Wioska jest zalezna od szpitala.
-Ojciec Francisco twierdzi, ze kopalnia jest wydajna i moglaby utrzymac wioske.
-Mozliwe - rzekl Fernandes. - On sie na tym zna.
-Przyznaj sie, Luis, wiesz, co tam sie dzieje, prawda?
Ochroniarz spuscil glowe. Natalie rozumiala, czemu mezczyzna sie waha. Tamci wymagali lojalnosci i nie nalezeli do ludzi, ktorzy daja druga szanse. Gdyby obrocil sie przeciw nim, gdyby sie dowiedzieli, ze zdradzil ich tajemnice, nie mialby powrotu.
-Robia przeszczepy - powiedzial cicho Luis. - Przeszczepy ludzkich narzadow. Czesto sie [link widoczny dla zalogowanych]
ze dawcy umieraja wtedy musimy pogrzebac ciala.
-Ale ja... zostalam postrzelona - powiedziala Natalie. - Jak mogli przeszczepic komukolwiek moje pluco, skoro zostalo uszkodzone?
-Nie mam pojecia. Nie widuje pacjentow... dopoki sa zywi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|